Wracam.

 Kochani,

bardzo Wam dziękuję za wsparcie, ciepłe słowa. Tak, adaptacja córki w nowym środowisku (pierwsza klasa LO) się powiodła. Ba, oddycham z ulgą, bo okazało się, że klasa świetna, wychowawca również. Dzieciaki są zgrane, pomagają sobie, spędzają razem czas. To dla mnie, jako matki, niezmiernie ważne i dobre :)

Nowy rok z kolei zaczął nam się fatalnie. Ciągle jakieś problemy, uraz u córki, którego leczenie pochłonęło pół wypłaty, pogrzeb, próba włamania, do tego nowe łady, które ogoliły nas równo.. Szok. Ja staram się już dystansować, szukam sobie zajęcia. Haftuję, maluję. Postanowiłam też wrócić do blogowania. Potrzebowałam oddechu, stąd ten zastój.

W kolejnym poście wrócę do Was ze zdjęciami mieszkania. Zmieniło się sporo. Między innymi w mojej pracowni.

Mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu ze mną został.. Halo halo, jest tu kto...?? :))

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty